Wednesday, July 18, 2012

Motylek Eliza

ATTENTION: This post is in Polish. For English version click here.
UWAGA: Ten post jest w jezyku polskim. Aby znalezc post w jezyku angielskim, kliknij tutaj.

















A ja dzisiaj o motylku...
Tak mi sie spodobalo "hodowanie" motyla w zeszlym roku (patrz: dlugi post w tym miejscu), ze zachcialo mi sie powtorzyc te "zabawe" i w tym roku. Chodzilismy wiec z mezem po sklepach i dzialach ogrodniczych w poszukiwaniu doniczek z pietruszka, na ktorej bylyby albo motyle jajeczka, albo poczwarki. Trafila sie nam jedna z malutka jeszcze gasieniczka.



















Po tygodniu obzerania sie pietruszka (ktora widac w tle na powyzszym zdjeciu), poczwarka przybrala pokaznych rozmiarow i raczej przypominala grubego, zielonego serdelka, ktory na drugi dzien "uwil" sobie elegancki kokon na domowym drzewku hibiskusowym.










W dwa tygodnie pozniej, czyli wczoraj, wyklula sie nam sliczna motylka z gatunku czarny jaskolczy ogon (tak samo jak w zeszlym roku), ktorej moja corcia nadala imie Eliza.  Ponizej na zdjeciu Eliza zaraz po wykluciu sie - skrzydelka bardzo pogniecione i mokre.


















Okolo 45 minut pozniej (skrzydelka juz bardziej rozwiniete, choc nadal troszke pofalowane):


















Eliza, gdzies w dwie godziny po 'narodzeniu' pofrunela sobie wesolo do ogrodka na pobliskie krzaczki.













Oprocz zdjec, zalaczam krociotki filmik z Eliza w roli glownej. Od razu przepraszam za jakosc, ale na jednej rece siedziala Eliza, a druga probowalam raz filmowac, raz robic zjecia, i jeszcze odpowiadac na pytania coreczki. Nie jestem zawodowym filmowcem, ani fotografem, i to widac. No, ale mialysmy ogolnie frajde i radosc.


 Acha, moze i komus sie nie spodoba, ze wzielismy gasienice do domu, ale... w sklepie tylko by Elize wyrzucili i rozgnietli jako szkodnika towaru. A tak, to sobie przyszla do nas i miala szanse dozyc do stadium motyla. Moglibysmy trzymac ja w ogrodku, ale tam mialyby na nia apetyt liczne ptaki, wiec dalismy jej tzw. tymczasowe schronienie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zycze pieknej, i nie za goracej pogody.


7 comments:

  1. o Matko Szpulko jaki piękny ... pomysł genialny, u mnie koty by pewnie go spałaszowały. Piękny taki... kocham motyle

    ReplyDelete
  2. Piękny motylek, gratuluję udanej hodowli:)
    Pozdrawiam, Marlena

    ReplyDelete
  3. Piękny motyl! Pierwszy raz takie cudo widzę. Zresztą w wersji przed-motylkowej też Eliza też była śliczna :)

    ReplyDelete
  4. Gratuluje pomyslu, motylek jest piekny, fajny film,pozdrawiam

    ReplyDelete